Chociaż mogłoby się wydawać, że Tłusty czwartek jest dniem bardzo przyziemnym, w którym dajemy upust obżarstwu i łakomsktwu, to jednak ma również swoje miejsce w literaturze i to u samego Władysława Broniewskiego, więc zanim zajmiemy się tym słodkim i lubianym dniem w punktu widzenia tradycji i cukiernictwa polskiego, przytoczę ten zgrabny wierszyk.
Góra Pączków, Za Tą Górą
Tłuste Placki Z Konfiturą,
Za Plackami Misa Chrustu,
Bo To Dzisiaj Są Zapusty.
Przez Dzień Cały Się Zajada,
A Wieczorem Maskarada:
Janek Włożył Ojca Spodnie,
Choć Mu Bardzo Niewygodnie,
Zosia – Suknię Babci Marty
I Kapelusz Jej Podarty,
Franek Sadzy Wziął Z Komina,
Bo Udawać Chce Murzyna.
W Tłusty Czwartek Się Swawoli,
Później Czasem Brzuszek Boli.
Tłusty dzień
Dzień obżarstwa, ale takiego ociekającego tłuszczem a nie cukrem, znany jest już od starożytności i czasów pogańskich. Wówczas był to dzień pożegnania zimy i radości z nadejścia wiosny. Urządzano więc dzień, w którym ucztowano a na stół wjeżdżały jedynie tłuste potrawy zrobione z najtłuściejszej zwierzyny, placki wypełniane tłuszczem, mięsem i ziołami a także dużo dobrego wina. Następnie zwyczaj ten kultywowali starożytni Rzymianie i kolejne plemiona zamieszkujące Europę. Można przyznać, że taki dzień jest dosyć logiczny, gdyż zima jest czasem jedzenia posiłków bardziej kalorycznych ze względu na niskie temperatury. A wracając do święta tłustego jadła, który było oznaką powodzenia, ale warto przypomnieć, że nie tylko tłuszcz zawarty w jedzeniu był oznaką dobrobytu, również panie o bujnych kształtach były uważane ze bardziej atrakcyjne niż szczupłe kobiety, które były uważane za niedożywione.
U Słowian dzień ten się nazywał zapusty lub mięsopusty. Jedzono wówczas to, co dziś uważamy za pierwowzór dzisiejszych pączków, który w całe nie był słodki, choć kształtem mógł przypominać współczesny wypiek.
Tłusty czwartek kiedyś
Czas powrócić na polskie ziemie, gdzie dzień ten był obchodzony już od Średniowiecza. Znane teksty piśmiennictwa polskiego odnotowują wzmianki o tłustym dniu już od XIII w.
W Małopolskie zwany był on comborowym czwartkiem i wiązał się z legendą o pewnym bogatym i złym wójcie, który okrutnie zachowywał się wobec zamieszkującej krakowskie tereny ludności. W dzień jego śmierci, który przypadł na czwartek zorganizowano wielką biesiadę, tak nie posiadano się z radości, że człowiek ten nie będzie więcej gnębił ani grabił nikogo.
Na Śląsku nie tak dawno jeszcze był to dzień przebierania się i chodzenia po wioskach, celem wyłudzania w sympatyczny sposób słodkości od mieszkańców.
Współczesny tłusty czwartek
Dziś tłusty czwartek to przede wszystkim pączki, których pączkarnie tego tylko dnia sprzedają kilkadziesiąt tysięcy. Tego dnia jest przyzwolenie na zjedzenie jak największej liczby pączków. Należy pamiętać, że jeden pączek to ok. 400 kcal, więc można łatwo przeliczyć jakich rozmiarów może to być obżarstwo.
Pączki, z różnymi nadzieniami to nie jedyny przysmak tłustego czwartku. W różnych częściach Polski różne smakołyki królują tego dnia. Mogą to być racuchy, kaszubskie ruchanki, faworki czy purcle.
Nic jednak nie jest w stanie zdetronizować tradycyjnego pączka, którego piecze się w Polsce już od XVII w. Charakteryzuje się on swoją puszystością i delikatnością. Początkowo polewane były tylko miodem, a do środka wkładano orzeszek. Nie trzeba nikomu mówić, że znalezienie takiego skarbu, było dobrą wróżbą dla znalazcy. Z czasem nauczono się wypełniać pączki konfiturami i dżemem a na wierzchu były polewane lukrem lub posypywane cukrem pudrem.
Staropolskie stoły zwłaszcza te szlacheckie bardzo dbały, aby tego dnia były obfite e cieszyły biesiadników zarówno słonymi jak i słodkimi potrawami. Tradycje jedzenia bez umiaru i do syta, wiązała się także z nadchodzącym okresem Wielkiego Postu, kiedy te wszystkie przysmaki były zabronione.
Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła
No, przecież nie można tak bez przepisu puścić czytelnika do domu. Ten przepis podał Koło Gospodyń Wiejskich z Fałdowa więc chyba można zaufać.
Do przygotowania ok. 20 sztuk pączków potrzebne są następujące składniki:
- 1 kg mąki tortowej
- 6 żółtek
- ½ kostki masła
- ½ szklanki cukru
- ½ szklanki oleju
- 3 szklanki mleka
- 10 dkg drożdży
- cukier waniliowy
- szczypta soli
- spirytus
Należy podgrzać mleko, dodać pokruszone drożdże, 1 łyżkę mąki i 1 łyżkę cukru wymieszać i odstawić na około 15 minut. W tym czasie drożdże dobrze się spienią. W międzyczasie przesiać mąkę przez sitko do dużej miski, dodać szczyptę soli i cukier wanilinowy.
Żółtka utrzeć z pozostałym cukrem na białą i puszystą pianę, co zajmie około 10-15 minut. Do miski z mąką wlać wyrośnięte drożdże i wymieszać drewnianą łyżką. Dodać ubite żółtka i wymieszać razem. Następnie dokładnie wyrobić ciasto. Gdyby ciasto bardzo trudno się wyrabiało, było za gęste, można dodać 2-3 łyżki ciepłego mleka. Dobrze wyrabiane ciasto odstaje od ręki.
Do wyrobionego ciasta dodać roztopione i ostudzone masło oraz spirytus. Zagnieść lub zmiksować ciasto do całkowitego połączenia się składników. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, uważając, aby nie było to miejsce przeciągów. Trzeba odczekać około 1 lub 1 i 1/2 godziny, do czasu aż ciasto znacznie zwiększy objętość (najlepiej rośnie w dużych i szerokich miskach).
Stolnicę lub blat kuchenny lekko podsypać mąką, wyłożyć ciasto. Ciasto rozpłaszczyć na niezbyt duży placek (o wymiarach około 25 x 30 cm i na wysokość około 2 cm), ostrą szklanką o średnicy około 6,5 cm wycinać kółka. Z pozostałego ciasta ulepić kulkę, zagnieść, rozpłaszczyć i powycinać resztę krążków.
Krążki rozłożyć równomiernie na stolnicy, przykryć czystą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 30 – 45 minut do wyrośnięcia. Każdy krążek delikatnie rozpłaszczamy na dłoni, w środek kładziemy łyżeczkę nadzienia, zlepiamy brzegi i lepimy kulkę.
Na 15 minut przed końcem wyrastania pączków zaczynamy rozgrzewać olej (najlepiej długo i powoli, w dużym i szerokim garnku) do temperatury 180 stopni C.
Aby zrobić lukier: do miski trzeba wsypać cukier puder i dodać 1 łyżkę wody, wymieszać, dodać jeszcze więcej wody (stopniowo) aż lukier będzie odpowiednio gęsty. Do lukru można dodać też smażoną skórkę pomarańczową.
Wyrośnięte pączki wkładać na odpowiednio nagrzany olej (smażymy partiami, po około 5 pączków jednocześnie) i smażyć przez około 2 minuty z każdej strony. Pączki nie mogą za szybko się rumienić, bo w środku będą jeszcze surowe
Usmażone pączki wyławiać łyżką cedzakową i odkładać na papierowe ręczniki. Pączki maczać w lukrze (gdy będą jeszcze ciepłe – wówczas lukier ładnie się rozprowadzi) i posypać skórką pomarańczową lub posypać cukrem pudrem, ale to, gdy pączki będą ostudzone.
Słodkiego Tłustego Czwartku i smacznego!
Autor: Adriana Fontanarosa
Na podstawie:
https://www.naszeszlaki.pl/archives/46555
https://www.kalendarzrolnikow.pl/7806/tlusty-czwartek-w-tradycji-skad-wzielo-sie-swieto-paczka
Image by Mateusz Grądzki from Pixabay