Jest mroźny, zimowy, grudniowy wieczór. Masz 7 lat, w ciepłych rękawiczkach, razem z babcią wchodzisz do miejskiej katedry. Nerwowo szukasz pełnego świątecznych światełek, chowającego się za pachnącymi świerkami małego kącika ze skromną stajenką i żłóbkiem. Takie wspomnienie z dzieciństwa to nie wyjątek. Małe szopki bożonarodzeniowe rozstawione na nawet najbardziej ukrytych w Polsce kościołach są najstarszym symbolem Bożego Narodzenia, który tworzą uroczysty nastrój i sprawia, że święta kojarzą się z tym najbardziej magicznym czasem oczekiwania.
Mimo wielu różnic między polskimi, a włoskimi tradycjami bożonarodzeniowymi to właśnie szopka jest elementem łączącym oba kraje. Przyjście na świat Jezusa znalazło odzwierciedlenie, głównie w ludowej sztuce chrześcijańskiej, wielu Państw świata, w postaci różnego rodzaju inscenizacji, przedstawiających wyobrażenie miejsca narodzin Chrystusa i osób, które temu wydarzeniu towarzyszyły. Czasami są to “żywe szopki”, w których występują ludzie i zwierzęta. Najczęściej jednak można spotkać misternie budowane instalacje, których tematyka dotyczy samego misterium, ale połączona jest z lokalnymi zwyczajami i lokalnymi wyobrażeniami. Oto przegląd najważniejszych informacji i ciekawostek związanych tworzeniem szopek w polskim i włoskim wydaniu.
Początki szopki jako makiety przedstawiającej wyobrażenie miejsca narodzin Jezusa Chrystusa (stajni, jaskini lub groty) są związane z przedstawieniami jakie były znane najpierw we Włoszech i Francji. Według legendy zapoczątkował je sam św. Franciszek z Asyżu. On to w 1223 roku, w noc Bożego Narodzenia ustawił skromny żłóbek i zorganizował uroczystą procesję by wyrazić radość z Bożego Narodzenia. Widowisko dało początek słynnym jasełkom, które rozpowszechnili w Polsce włoscy misjonarze. W kościołach przyklasztornych budowano żłóbki lub kolebki. Z czasem figurami zaczęto poruszać, tak powstały jasełka kościelne. Rokiem przełomowym w procesie ich popularyzacji był zakaz wystawiania jasełek przez polskich biskupów. Co za tym idzie zaczęto wykorzystywać aranżacje grot, stajenek, które również dziś są ważnym elementem w tej bożonarodzeniowej tradycji. Na początku szopką nazywano skromy budynek umieszczony między dwoma wieżami z drewnianymi kukiełkami. Z czasem ich konstrukcje stawały się co raz bardziej ozdobne, przypominające nawet fasady kościołów.
Do dziś w Polsce możemy oglądać mnóstwo tego typu instalacji – zarówno żywych szopek, jak i tych ze statycznymi rzeźbami. Odwiedzanie żłóbków w okresie świąteczno-noworocznym jest tradycją w wielu polskich rodzinach. Jedne są skromne, inne wyraziste, inne wzruszają lub szokują. W Polsce wznoszenie ich zapoczątkowali w XIII w. bernardyni.
Szopka krakowska
Specjalne miejsce w kulturze polskiej zajmują szopki krakowskie, bogato zdobione, wielowieżowe sceny nawiązujące do zabytków Krakowa, przedstawiające misterium Bożego Narodzenia. To ewenement na skalę światową, który W 2018 roku trafił na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.
Tradycja szopek krakowskich jest jedyna w swoim rodzaju i wpisuje się w panoramę Krakowa jako najbardziej kolorowy zwyczaj wśród mieszkańców. Szopkarstwo krakowskie jest cennym rzemiosłem, które przekazywane jest z pokolenia na pokolenie, zapewniając jego nieustanne trwanie od XIX wieku.
Szopka krakowska przybiera zazwyczaj formę wielopoziomowej wieży, z bardzo bogato zdobioną konstrukcją z lekkich materiałów. Tworzą ją zminiaturyzowane elementy zabytkowej architektury Krakowa, takie jak Sukiennice, Zamek na Wawelu, czy kościół Mariacki, połączone w niezwykle fantazyjny sposób. Szopki krakowskie zadziwiają wspaniałą, kunsztowną formą, ale przede wszystkim służą przedstawieniu tajemnicy Narodzin Syna Bożego. Ciekawostką jest, że tworzą je nie tylko figurki bożonarodzeniowe, ale także postaci związane z Krakowem jak np. artyści Piwnicy pod Baranami, Jan Matejko, Włodzimierz Tetmajer czy Mikołaj Kopernik. Szopki krakowskie niekiedy nawiązują do aktualnych wydarzeń i komentują rzeczywistość. W przeszłości można było zobaczyć aluzje do Jaruzelskiego i Wałęsy, transformacji ustrojowej, Jana Pawła II, piłkarskiej rywalizacji między Wisłą a Cracovią, a nawet wojną na Ukrainie. Szopki wykonywane są po dziś dzień, mimo że nie używa się ich do chodzenia po kolędzie.
Powstawanie tych małych dzieł sztuki to żmudna i czasochłonna praca wykonywana ręcznie. Wymaga ona od rzemieślnika ogromnego poświęcenia, zwłaszcza jeśli mówimy o czasach przedwojennych, kiedy nie mieli oni pod ręką produktów dostępnych powszechnie w XXI wieku. Od początku szopki wykonywane były w okresie zimowym przez bezrobotnych cieśli, murarzy i kaflaszy, majstrów z Krakowa i wsi podkrakowskich, głównie z Krowodrzy i Grzegórzek, które obecnie są już dzielnicami miasta.
Szopki budowano początkowo z drewna i folii aluminiowej, by następnie uszlachetniać je coraz bardziej rozwiniętą i precyzyjną techniką. Ich osobliwością, czyniącą je wyjątkowymi w skali światowej, jest silne nawiązanie do miasta Krakowa. Pierwsze szopki krakowskie przystosowane do przedstawień kukiełkowych były przynoszone na krakowski rynek i tam sprzedawane jako atrakcja do domów krakowskich mieszczan.
Nie można zapomnieć również o długiej tradycji organizowania na Rynku Głównym prestiżowego Konkursu Szopek Krakowskich. 5 grudnia odbędzie się już 82. edycja tego wspaniałego wydarzenia zakończonego pokonkursową Wystawą Szopek Krakowskich w Pałacu Krzysztofory. Wyjątkowa ekspozycja, pełna misternych miniatur, będzie dostępna dla zwiedzających do 2 marca 2025 roku. Od dekad już w pierwszy czwartek grudnia na Rynek Główny szopkarze przynoszą swoje dzieła, by pokazać je publiczności i stanąć w szranki o tytuł tej najpiękniejszej.
Jak podaje Muzeum Krakowa, najbardziej cenieni w swoich czasach byli: Stefan Mitka, Tadeusz Ruta, Franciszek Tarnowski, Władysław Turski i Antonii Wojciechowski. Za autora pierwszej szopki, wykonanej w 1860 roku uważa się Michała i Leona Ezenekierów. Na parterze szopki mieściła się szeroka scena teatralna przeznaczona do odgrywania przedstawienia przez kukiełki – lalki umieszczone na patykach, przesuwane wzdłuż szczelin w podłodze. Nad sceną, pośrodku, znajduje się wnęka, w której były (niezachowane) figurki jasełkowe, drukowane na papierze. Gwiazda, zakładana dopiero po święcie Trzech Króli, w swojej szesnastoramiennej, wypukłej konstrukcji nawiązująca do gwiazd kolędniczych, również się nie zachowała.
Za nimi poszło wielu innych twórców szukających zarobku chodzeniem po kolędzie z własnoręcznie wykonaną szopką. Gdzie można oglądać krakowskie szopki? Najlepiej udać się do Muzeum Krakowa, które kolekcjonuje tradycyjne rękodzieła od 1945 roku.
Najstarsza w Europie ruchoma szopka
Bożonarodzeniowy klimat dzięki szopkom można poczuć nie tylko w Krakowie. Oprócz najpopularniejszych szopek krakowskich, w naszym kraju możemy zobaczyć wspaniałe ruchome szopki, a nawet największą szopkę bożonarodzeniową w Europie!
Najstarsza w Europie ruchoma szopka znajduje się w Wambierzycach na Dolnym Śląsku Jej pierwsze elementy pochodzą z 1850 r. wyrzeźbione przez zegarmistrza Longinusa Wittiga. Potem dzieło ojca kontynuował syn Hermann. Szopka przedstawia nie tylko sceny związane z Bożym Narodzeniem, lecz także drogę krzyżową, rzeź niewiniątek czy kopalnie węgla. Ciekawostką jest, że jako tło posłużyły śląskie pejzaże i budowle. Szopka zachwyca kunsztem, złoceniami i realistycznymi figurkami. Szopkę w Wambierzycach można oglądać cały rok.
Całoroczna szopka w Olsztynie
Niedaleko miejskiego rynku w Olsztynie pod Częstochową stoi XIX-wieczna kolorowa chata, a w niej całoroczna szopka, którą można zwiedzać przez cały rok. To dzieło Jana Wewióra, lokalnego artysty rzeźbiarza, który od lat tworzy swój drewniany żłóbek, a wokół niego sceny i postacie związane z regionem. Wiele z nich w ruchu i tańcu. Jest więc pracujący cieśla i chłopskie wesele.
Ogromna Szopka w Panewnikach
Okazuje się, że w Polsce znajduje się również największa rzeźba ołtarzowa! Mowa o szopce w zbudowanej wewnątrz świątyni, wznoszona przez zakonników i wiernych w okresie świąt Bożego Narodzenia w bazylice św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Katowicach-Panewnikach. Szopkę można oglądać od świąt Bożego Narodzenia do pierwszych dni lutego.
Żywa szopka w Głuszycy
W Polsce również możemy być świadkami rekonstrukcji narodzin Jezusa, a to za sprawą największej w Polsce żywej szopki w Głuszycy na placu przy kościele Chrystusa Króla. Znajduje się tu kilkadziesiąt chatek, w których ludzie biorący udział w inscenizacji pokazują rzeczywistość i prawdziwe życie w Betlejem w czasach Chrystusowych. Wartą wspomnienia jest też Żywa Szopka przy Franciszkańskiej w Krakowie.
To oczywiście tylko niektóre przykłady szopek polskich, które można zobaczyć w każdym kościele w okolicach Bożego Narodzenia.
Dalsza część artykułu, dotycząca włoskich szopek bożonarodzeniowych ukaże się już niebawem na naszej stronie: https://www.polonia-milano.org/
Autorka: Aneta Walczak
Zdjęcie baner: Wystawa szopek w Zamku Krzysztofory, źródło: krakow.gosc.pl/