1 maja, czyli o tym że praca uszlachetnia i trzeba to docenić

1 maja “od zawsze” kojarzy nam się ze świętem pracy, dniem wolnym i początkiem długiego weekendu. Jednak, aby tak było dziewiętnastowieczni robotnicy musieli przypłacić to krwią i życiem.

Geneza święta

Choć w Polsce kojarzymy to święto głównie z PRL-owskim pochodem pierwszomajowym (kto pamięta, ten pamięta!) a aktualnie z początkiem długiego weekendu, majówką (o niej też będzie artykuł) i rozpoczęciem sezonu grillowania (oby nie na balkonach), to źródeł jego należy szukać w latach 80. XIXw.

Dlatego zupełnie poważnie i z należytym szacunkiem należy wspomnieć amerykańskich robotników, którzy rozpoczęli swoją walkę o uznanie ich podstawowych praw pracowniczych. Głównym postulatem było wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy, w zamian za dziesięć lub dwanaście godzin pracy przez sześć dni w tygodniu. 

Wykorzystywznie w pracy doprowadziło zmęczonych i rozczarowanych sytuacją mężczyzn do wyjścia na ulicę i zwrócenia pokojową manifestacją uwagi na ich niełatwą sytuację. Podkreślmy, że z ich strony intencje były całkowicie pokojowe.

Działo się to 1 maja 1886r. w Chicago a rosnące w siłę Związki Zawodowe postanowiły zawalczyć o krótszy dzień pracy, lepsze warunki oraz fakt, że w owych fabrykach – w tych trudnych warunkach – pracowały również dzieci. Dobrym sposobem, ich zdaniem miał być strajk.

W związku z tym 3 maja profestujący spotkali się przed fabryką kombajnów McCormick, gdzie z nienacka zostali zaatakowani przez policję, która zwróciła się do nich strzelając z broni palnej.

Spowodowało to śmierć sześciu osób i ranienie wielu innych. Twardy opór chicagowskiej policji nie był w stanie jednak zatrzymać kilkudziesięciotysięcznego tłumu, który następnego dnia znów wyszedł na ulicę celem protestów.

Nastawienie manifestujących było jak najbardziej pokojowe i polegało na przemarszu w stronę Haymarket square. Służby porządkowe ponownie próbowały zatrzymać protestującym, na miejscu pojawił się nawet burmistrz miasta, który – niezobaczywszy niczego niepokojącego – udał się szybko do domu. Po jego odjechaniu manifestacja przedodziła się w trudny do zatrzymania koszmar.   

W międzyczasie rozpadał się silny deszcz, przez co  zdecydowanie zmniejszyła się liczba protestujących robotników. Mimo to 180 funkcjonariuszy znów zaatakowało zgromadzony tłum. Kilka sekund później w tłum wrzucono bombę, która  spowodowała śmierć 11 osób, w tym policjanta Mathiasa J. Degana. Ta sytuacja zaostrzyła skalę konfliktu i policjanci ponownie otworzyli ogień do protestujących. Dane dotyczące liczby ofiar, jak i tożsamość osoby, która podrzuciła bombę jest do tej pory nieznana.

Ośmiu organizatorów strajku zostało arestowanych, osadzonych w więzieniu, osądzonych i skazanych na kary pozbawienia wolności lub nawet kary śmierci. Sędzia Joseph Gary uznał ich za współwinnych tragedii, gdyż intencje, które nimi kierowały, były podobne do osoby, która dokonała zamachu bombowego.

Wykonanie wyroków śmierci doprowadziło do kolejnych protestów, czego skutkiem było uwolnienie osadzonych w więzieniu.

W 1889 r. II Międzynarodówka w Paryżu zadecydowała, źe dzień 1 mają stanie się dniem upamiętniającym tamte tragiczne i mroczne wydarzenia a jednocześnie stanie się obchodzonym corocznie Świętem Pracy. Wiele krajów na świecie obchodzi solidarnie ten dzień, jako Święto Pracy, natomiast w Stanach Zjednoczonych Labour Day obchodzony jest w pierwszy poniedziałek września… .

Początki Święta Pracy w Polsce

Pierwsze polskie protesty robotnicze, mające na celu wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy i innych przepisów regulujących “zatrudnienie” odbyły się między innymi w Warszawie,  we Lwowie i w Białej Krakowskiej w 1890 r. . Były to czasy zaborów, ale strajki były podjęte jednomyślnie przez Polaków i ich zagranicznych kolegów we wszystkich zaborach. Manifestacje były wsparte partolami lokalnych policji a o ich przebiegu pisała również ówczesna prasa.

Sukces Pierwszego Dnia Solidarności z Ludźmi Pracy zaskoczył wielu, w tym partie socjalistyczne, które postanowiły replikować święto co roku. Trudno mówić o jakimś wyjątkowo pokojowym przebiegu, bo strajkujący oprócz praw pracowniczych często bronili sprawy polskiej przed zaborcami, wszczynając akcje narodowo-wyzwoleńcze, podczas których dochodziło do starć z wrogimi mocarstwami okupującymi polskiej ziemie. Te manifestacje przynosiły bilans ofiar śmiertelnych i rannych, gdyż trudno było uniknąć starć i przepychanek.

W wolnej Polsce Święto Pracy, obchodzone dnia 1 maja, stało się świętem już w 1919 r., a ustawa podkreśla, że nie wolno było nikogo że stanowiska usuwać ani potrącać mu z pensji za świętowanie.

Święto obchodzono regularnie do 1939 r., czasem nie odbyło się bez solidnej ingerencji policji. Od 1939 r. świętowanie było manifestem przeciwko Hilterowi i jego polityce, co z resztą było kontynuowane również po drugiej wojnie światowej.

“Witaj maj, pierwszy maj”

Od 1950r. 1 maj stał się świętem państwowym i dniem wolnym od pracy, a dla Państw komunistycznych idelanym świętem, które łączyło wszystkie braterskie państwa.

Władze organizowały biało-czerwone pochody pierwszomajowe, każdy zakład pracy mógł się zaprezentować w jak najlepszy sposób, jednak uczestnictwo w nich było obowiązkowe. Za każdym razem, dla centralnych obchodów, sekretarz generalny, wygłaszał płomienną i jednoczącą mowę do robotników, a w całej Polsce odbywały się różnego rodzaju uroczystości mające na celu nagradzanie najlepszych pracowników. Wszystko to w imię propagandy, która dominowała i wypełniała zarówno pierwsze strony gazet jak i serwisy telewizyjne.

Tak obchody 1 mają wyglądały do zakończenia komunizmu w Polsce. 

1 Maja w Kościele Katolickim 

1 Maja, w alternatywie do socjalistycznego święta, od 1955 r., za sprawą Św. Pawła IV, papieża, jest świętem Św. Józefa Rzemieślnika. I również, dzięki postaci św. patrona, ma na celu uszanowanie dla pracy i ludzi pracujących, stając się kościelnym świętem o podobnym charakterze. 

1 Maja 2004r.

1 maja ma również kompletnie inny wymiar. 1 maja 2004 r. Polska stała się częścią Unii Europejskiej, w towarzystwie: Cypru, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Malty, Słowacji, Słowenii i Węgrier. Po części – tak jak Polska – byłych komunistycznych krajów, symbolicznie kończąc przepaść i rozdział Europy ze względu na ideologie polityczne.

Entuzjastycznie przyjęcie wejścia Polski do Unii wiązało się z uzyskaniem większej wolności i swobód dla naszych rodaków, np. możliwość wyjazdu i podjęcia pracy w którymś z europejskich krajów, odbyciu części lub całego toku studiów w innym kraju, łatwiejsze uznanie za granicą wykształcenia zdobytego w Polsce czy możliwość prowadzenia biznesu w innym kraju lub z kontrahentami z innych krajów europejskich. 

Od tamtego dnia minęło już 19 lat. Trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko upłynął i choć od 2004 r. Europa bardzo się zmieniła a pod względem gospodarczym, warto podkreślić, że również Polska stała się atrakcyjnym gospodarczo krajem dla powracających Polaków, ale także dla pragnących się w niej osiedlić czasowo lub na stałe cudzoziemców.

1 maja, szczególnie dla Polaków, jest dniem walki o prawa, o wolność, o niepodległość. A ponadto rozpoczyna świętowanie ogromnie ważnych dla polskiej państwowości dni, o których będzie mowa w kolejnych artykułach.

Autorka: Adriana Fontanarosa

Na podstawie:

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2022/11/24/1-maja-swieto-pracy/

https://dzieje.pl/aktualnosci/1-maja-swieto-pracy

https://www.naszeszlaki.pl/archives/48138

http://muzhp.pl/pl/c/1070/1-maja-w-prlw

https://www.nck.pl/aktualnosci/1-maja-obchodzimy-swieto-pracy

https://www.senat.gov.pl/aktualnoscilista/art,14725,18-rocznica-przystapienia-polski-do-unii-europejskiej.html

Zdjęcie: źródło wikipedia.org User:MateuszEs, User:Kpalion – Based on File:Flagi Blonie.jpg

Udostępnij:

stopka
stopka